Insygnia powiatu

Powstanie herbu Powiatu Łobeskiego w dwudziestoleciu międzywojennym

Wiązało się to z podjętymi w owym czasie pracami nad nową pruską ustawą o zarządzie gmin, w której zakazywano używania na pieczęciach urzędowych herbu państwowego oraz proponowano zastąpienie go własnymi herbami gmin. W prowincji pomorskiej już w 1927 roku Pomorski Sejmik Powiatowy, w ramach działań podjętych przez Sejmik Pruski, podjął decyzję o tworzeniu własnych herbów powiatów. Do grupy powiatów zamyślających wprowadzenie herbu przyłączył się także powiat reski z siedzibą w Łobzie.

Powiat ten, jak zresztą i inne powiaty pomorskie, powstał w 1818 roku, kiedy nadprezydent August Sack wprowadził w prowincji pomorskiej nowy podział terytorialny. Powiat składał się z dotychczasowych okręgów (powiatów) rodowych von Borków i von Ostenów, a na jego obszarze położone były cztery miasta Łobez, Resko, Węgorzyno i Płoty. Siedziba władz powiatu znajdowała się w owym czasie w Resku. Przeniesienie siedziby władz powiatowych z Reska do Łobza nastąpiło w 1860 roku, zachowano jednak dawną nazwę powiatu – reski.

Już w kwietniu 1928 r. do Wydziału Powiatowego w Łobzie zgłosił się listownie greifswaldzki inżynier Rosenbaum von Ehrenbusch, proponując swe usługi na polu heraldyki powiatowej. Urzędowe potwierdzenie sprawy tworzenia herbów i rekomendacja dla Rosenbauma dotarły do Łobza w maju 1928 roku, kiedy przewodniczący Pomorskiego Sejmiku Powiatowego przekazał landratowi łobeskiemu informację o tym, że powiaty Gryfia i Gryfino zleciły wykonanie swych herbów inżynierowi Rosenbaumowi.

Rosenbaum nie był z wykształcenia ani heraldykiem, ani nawet historykiem. Wydaje się jednak, że na tym polu postanowił zrobić dobry interes. Jako pierwszy bowiem zainteresował się tworzeniem nowych herbów i zabiegał w sposób intensywny o reklamę swej osoby. Wybrana przez niego metoda pracy okazała się bardzo prosta. Postanowił, i do swej decyzji przekonał Pomorski Sejmik Powiatowy, że herb każdego powiatu powinien składać się z tarczy czwórdzielnej w krzyż z piątym polem sercowym. W polu sercowym miał znajdować się herb miasta będącego siedzibą powiatu, w polu drugim – stworzony przez niego symbol rejencji (strzałowskiej, szczecińskiej bądź koszalińskiej), w pozostałych polach – herby pozostałych miast powiatu. Całość miała być otoczona złotym okręgiem, a pole między tarczą a okręgiem miał wypełniać czarny damaskinaż. Koszt projektu wycenił na 250 marek.

Początkowo landrat łobeski pozytywnie zareagował na propozycję Rosenbauma. Kwestia wprowadzenia herbu powiatu miała być dyskutowana na posiedzeniu wydziału powiatowego. Efekt tej dyskusji nie był jednak dla Rosenbauma korzystny, ponieważ w dniu 17.09.1928 roku wydział postanowił, że tymczasowo nie będzie się zajmował sprawą wprowadzenia herbu powiatu. W ten sposób zakończony został pierwszy rozdział w dziejach herbu powiatu łobeskiego.

Sprawa odżyła w 1935 roku w zupełnie już innych okolicznościach politycznych i prawnych. W dniu 15.12.1933 roku wydana została bowiem dla Prus ustawa o zarządzie gmin (Gemeinde-verfassungsgesetz), w której stwierdzano, że gminy mają prawo do posługiwania się na pieczęciach własnym herbem. Jednocześnie zakazywano gminom posługiwanie się herbem Rzeszy, Krajów Rzeszy i Prowincji, a także hakenkreuzem. W ten sam sposób kwestie herbów regulowała nowa ustawa o gminach niemieckich (Deutsche Gemeindeordnung) wydana w dniu 30.01.1935 roku dla całej Rzeszy. Nowe państwo pod wodzą Hitlera i NSDAP kładło duży nacisk na propagandę wizualną, stąd często wykorzystywano herby i fl agi powiatów do ozdabiania budynków w czasie świąt państwowych oraz partyjnych. Potrzeba posiadania herbu stawała się, zatem bardzo istotna zarówno ze względów prawnych, jak i propagandowych.

Bezpośrednią przyczynę ponownego zainteresowania kwestiami heraldycznymi w Łobzie spowodowało pismo landrata z Białogardu, proszącego o przesłanie herbu powiatu łobeskiego, który wraz z herbami innych powiatów miał ozdobić założoną tam szkołę dla dziewcząt z Hitlerjugend. W efekcie tej prośby landrat łobeski wszedł w kontakt z landratem powiatu sławieńskiego, który w ostatnim czasie otrzymał ministerialne zatwierdzenie herbu. Od niego dowiedział się, w jaki sposób wygląda urzędowa procedura wprowadzania i zatwierdzania nowych herbów powiatowych.

Przedstawiona przez landrata sławieńskiego procedura postępowania oparta była na odpowiednich ministerialnych rozporządzeniach w tej sprawie. Pierwszym zatem dokumentem dotyczącym kwestii heraldycznych był okólnik Pruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 10.02.1932 roku, w którym stwierdzano, że jeszcze przed sporządzeniem projektu herbu gmina powinna wejść w kontakt z odpowiednim archiwum państwowym. Pracownicy archiwum mieli służyć pomocą przy wyborze odpowiednich dla gminy symboli, ale nie mogli tworzyć samych projektów. Landrat sławieński wskazywał także na okólnik MSW z 9.12.1933 roku, w którym była mowa o podstawowym przeznaczeniu herbu powiatu, tzn. o używaniu go na pieczęciach. Przeznaczenie herbu do użytkowania na pieczęci miało o tyle istotne znaczenie, że pole napieczętne dawało do dyspozycji niewielką powierzchnię. Z tego też względu – według ministerialnych zaleceń – herb powinien być możliwie prosty, złożony z niewielkiej liczby elementów, tak by mógł być rozpoznawalny także wtedy, gdy będzie miał małe rozmiary. Przy przeprowadzaniu postępowania o zatwierdzenie projektu herbu należało się odwołać do paragrafu 2, cyfra II Ustawy o zarządzie gmin z 1933 roku, a właściwie do instrukcji wykonawczej do tego paragrafu wydanej w dniu 26.02.1934 roku. Na mocy tej instrukcji wniosek gminy miał być skierowany do prezesa rejencji, a stąd do miejscowego archiwum państwowego i do Tajnego Archiwum Państwowego w Berlinie-Dahlem z prośbą o opinię. Zaopiniowany wniosek wracał z powrotem do prezesa rejencji, który przesyłał go teraz do zatwierdzenia przez MSW. Do wniosku należało dołączyć dokładny opis projektu herbu.

Z listu landrata sławieńskiego landrat łobeski dowiedział się także, że projekt dla Sławna wykonał berliński heraldyk Adolf Cloß, polecony wydziałowi powiatowemu przez Sejmik Gmin Niemieckich (Deutscher Gemeindetag). Koszt przygotowania przez niego trzech kolorowych rysunków herbu oraz projektu pieczęci wyniósł 50 marek.

Po uzyskaniu tych informacji w dniu 9.12.1935 roku Wydział Powiatowy w Łobzie zatwierdził przedstawioną przez landrata propozycję stworzenia herbu dla powiatu łobeskiego. Jeszcze w tym samym miesiącu mieszkańcy powiatu zostali o tej sprawie poinformowani i poproszeni o składanie własnych projektów herbu.

Nie wiadomo dokładnie, ile zebrano propozycji; nie wiadomo także, jak wyglądały proponowane herby. Wiadomo jednak, że w lutym 1936 roku landrat wszedł w kontakt z Adolfem Cloßem, przesyłając mu zamówienie na wykonanie projektu herbu oraz w załączeniu: miejscowe propozycje i dziesiąty zeszyt Die Bau und Kunstdenkmäler des Regierungsbezirks Stettin Lemckego poświęcony powiatowi Resko.

Propozycja Cloßa nadeszła na początku marca. Na podstawie otrzymanych informacji przedstawił on dwa warianty herbu. Oba zresztą jako swą podstawę brały elementy herbów v. Borków i v. Ostenów, których dawne ziemie stanowiły trzon terytorium powiatu. Projekt pierwszy przedstawiał tarczę dwudzielną w słup. W polu pierwszym srebrnym znajdowały się dwa czerwone ukoronowane wilki Borków, w polu drugim czerwonym – srebrny klucz Ostenów w pas. Projekt drugi przedstawiał również tarczę dwudzielną, ale w pas. W polu pierwszym srebrnym znajdować się miały wilki, w polu drugim – klucz. Barwy pozostawały bez zmian. Oba szkice autor proponował przedstawić do zaopiniowania w Archiwum Państwowym w Szczecinie.

Propozycje te zaowocowały długą dyskusją między łobeskim landratem a berlińskim heraldykiem. Okazało się bowiem, że landrat nie zadawalał się uwypuklaniem w herbie wyłącznie historycznej przeszłości powiatu. Chciał także w sposób wyraźny podkreślić najważniejszą gałąź współczesnej działalności gospodarczej – rolnictwo, co chciał uzyskać poprzez wprowadzenie do herbu pługa albo pęku kłosów, umieszczonych w okręgu w centrum tarczy. Oczekiwał zatem nowych propozycji.

Odpowiedź Cloßa była ugodowa, ale zgodna z podstawowymi zasadami heraldyki. Uznał on bowiem, że kłosy oraz okrąg w centrum tarczy nie są elementami używanymi w tradycyjnej heraldyce. Zamiast kłosów zaproponował zatem lemiesz. Zasugerował także podział tarczy na trzy pola zwany w heraldyce niemieckiej geschwiefte Spitze. W środkowym błękitnym polu „w szpic” znaleźć się miał srebrny lemiesz, pozostałe pola zawierać miały proponowane już wcześniej elementy herbu Borków i Ostenów. Barwy pola środkowego miały odpowiadać współczesnym barwom Prowincji Pomorze.

Niestety wydział powiatowy nie zaakceptował tego projektu, ponieważ według niego rolnictwo nie zostało w nim odpowiednio podkreślone. Wobec tego przesłano Cloßowi kolejny projekt, w którym – przy zachowaniu proponowanego podziału tarczy – w środkowym polu umieszczono pług, a po obu jego stronach – kłosy. Projekt wydziału nie spotkał się z kolei z akceptacją Cloßa. Chodziło przede wszystkim o kłosy, które oddane przy pomocy barwy szarej niezbyt dobrze prezentowałyby się na błękitnym tle. Poza tym heraldyk wskazywał na fakt, że zarówno pług, jak i kłosy, wyrażają dokładnie te same treści, a w heraldyce nie jest przyjęte, by w jednym herbie umieszczać dwa przedmioty o tej samej symbolice. Zaproponował zatem pozostawienie samego pługa.

Prawdopodobnie także w toku tej dyskusji został zmieniony podział tarczy, ponieważ we wniosku przesłanym przez wydział w dniu 15.05.1936 roku do zaopiniowania przez Archiwum Państwowe w Szczecinie pług umieszczony został w głowicy, a dolna część tarczy podzielona została w słup. Opinia archiwum była negatywna. Z akceptacją spotkały się tylko herby Borków i Ostenów, przy czym wskazano na potrzebę dokonania w nich drobnych poprawek. Herb Borków miał być umieszczony w polu złotym, a nie srebrnym, a klucz Ostenów miał być położony w słup, a nie w skos. Zupełnie inne stanowisko zajęło archiwum w kwestii pługa. Adolf Diestelkamp, opiniujący projekt herbu, uważał przede wszystkim, że element ten – jako symbol rolnictwa – nie odzwierciedla cech charakterystycznych wyłącznie dla powiatu łobeskiego. Jest to bowiem znak na tyle ogólny, że można go użyć w herbie każdego innego powiatu pomorskiego.

Z problemem symboliki rolniczej w herbach powiatowych archiwum spotykało się zresztą dosyć często i za każdym razem argumenty przeciw niej brzmiały podobnie. Poza tym uznano, że podział na trzy pola może być nieczytelny w polu pieczęci. Stąd ostateczna opinia Diestelkampa brzmiała: „górną część herbu trzeba odrzucić i pozostawić tarczę dwudzielną w słup z herbami Borków i Ostenów”.

Opinia ta rozpoczęła nowy etap współpracy łobeskiego wydziału powiatowego z Adolfem Cloßem, który poinformowany został o stanowisku archiwum i proszony o wyrażenie własnej opinii w tej kwestii. Odpowiedź Cloßa była nader roztropna. Ponieważ uważał, że – choć pole z pługiem jest poprawne heraldycznie – opinia archiwum będzie ważna dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i herb trzypolowy może nie zostać zatwierdzony, dlatego przygotował nowy projekt na podstawie opinii archiwum, a zatem bez pola z pługiem.

Zanim projekt przedstawiony został wydziałowi powiatowemu, landrat zadbał o zgodę Borków i Ostenów na użycie w herbie powiatu ich herbów rodowych, co wynikało z instrukcji wykonawczej z 26.02.1934 roku. Odpowiedź obu rodów była pozytywna, choć Borkowie podkreślili, że wilki muszą mieć nie tylko złote korony, ale także obroże.

 W sierpniu landrat przedstawił projekt wydziałowi powiatowemu. Wbrew stanowisku Cloßa zaproponowany został herb trzypolowy, który został zatwierdzony w dniu 25.08.1936 roku. Ten też projekt został ponownie przesłany do archiwum w Szczecinie i ponownie spotkał się z negatywną opinią. Powiat zatem wszedł znowu w kontakt z Cloßem, który przygotował dwa nowe projekty: według propozycji powiatu i według propozycji archiwum, podkreślając ponownie, że opinia archiwum ma znaczenie i że dlatego należy przyjąć projekt bez pługa.

W listopadzie landrat przesłał do archiwum nowy projekt herbu o dwóch polach z godłami Borków i Ostenów. Jednak w załączonym liście ponownie upominał się o dodanie pola z pługiem, ponieważ, jak uważał, w herbie powiatu nie powinny występować wyłącznie herby szlacheckie. Prosił zatem o wyjątkową, pozytywną opinię do projektu trzypolowego, zwłaszcza, że – jak podkreślał – został on jednogłośnie przyjęty przez wydział powiatowy i powiatowe kierownictwo NSDAP.

Pierwsza odpowiedź archiwum w tej sprawie mogła nastrajać pozytywnie. Choć w kwestii pługa Diestelkamp nadal nie chciał zmienić zdania, to jednak wyrażał zgodę na wyjątkowe zaakceptowanie wniosku powiatu. W styczniu 1937 roku landrat upewnił się jeszcze telefonicznie, czy mimo wątpliwości archiwum, projekt mógłby zostać wprowadzony na drogę służbową. Na podstawie grudniowej opinii i rozmowy ze stycznia landrat przesłał do Cloßa prośbę o wykonanie barwnego rysunku herbu z trzema polami w wymaganych przez ministerstwo rozmiarach, a więc 18:24 cm.

Na odpowiedź Cloßa landrat czekał do końca marca, a w tym czasie z archiwum przyszła druga opinia. Diestelkamp poinformował w niej, że archiwum zostało pouczone, żeby do opiniowania herbów przykładać jak największą wagę, ponieważ w innym przypadku projekty nie zostaną zatwierdzone przez MSW. W związku z tym oznajmił, że musi wycofać swe poparcie dla projektu Łobza i prosić o nowy projekt wykonany na podstawie propozycji archiwum.

Ignorując to pismo, na początku kwietnia landrat przesłał wniosek do prezesa rejencji szczecińskiej z rysunkiem herbu trzypolowego wskazując równocześnie, że taki projekt akceptuje zarówno wydział powiatowy, jak i powiatowe kierownictwo NSDAP. Zaznaczył równocześnie, że archiwum w Szczecinie przeciwne jest pługowi, uważając go za symbol zbyt ogólny, pasujący właściwie do wszystkich powiatów pomorskich. Ze swej strony podkreślił jednak, że użycie tego elementu nie jest sprzeczne z zasadami heraldyki oraz nie komplikuje konstrukcji herbu, który nadal pozostaje jasny i przejrzysty. Prosił zatem prezesa rejencji o wprowadzenie projektu na drogę służbową i o wstawiennictwo u ministra spraw wewnętrznych.

W maju wniosek powiatu został przesłany przez prezesa rejencji do Archiwum Państwowego w Szczecinie z prośbą o opinię. Na stanowisko archiwum rejencja czekała dwa miesiące. Wysłana do prezesa rejencji w lipcu opinia ponownie była negatywna. Znalazły się w niej wszystkie argumenty wykorzystywane dotąd przez archiwum przeciwko użyciu pługa. Dodano jeszcze, że według wskazówek ministerialnych herby mają być jak najprostszej budowy, nie powinny się zatem składać z więcej niż dwóch pól. Widząc jednak, że landrat nie zmieni swego dotychczasowego stanowiska, archiwum zaproponowało przesłanie wniosku do Tajnego Archiwum Państwowego w Berlinie-Dahlem, które mogłoby spowodować dalsze działania w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Opinia ta w odpisie przesłana została również Wydziałowi Powiatowemu w Łobzie.

Niemal natychmiast do rejencji nadeszła odpowiedź z łobeskiej landratury, przesłana we wrześniu do archiwum w Szczecinie. Teraz z kolei landrat użył swoich sztandarowych kontrargumentów, uznając zestawienie trzech pól za jasne i przejrzyste, a pług – za doskonały symbol rolnictwa, łączącego wszystkie pomorskie powiaty. Błyskotliwie dodawał, że być może byłoby stąd dobrze, gdyby wszystkie powiaty wprowadziły go do swoich herbów, bo cechy charakterystyczne dla konkretnej jednostki administracyjnej można przedstawić w innych elementach herbu.

Odpowiedź archiwum ponownie była negatywna. W efekcie tego prezes rejencji, graf v. Bismarck, zapytywał landrata, czy nie byłyby jednak możliwe dokonanie zmian w projekcie, zgodnych z wytycznymi archiwum. W innym przypadku sugerował zasięgnięcie opinii Tajnego Archiwum Państwowego w Berlinie-Dahlem.

Z odpowiedzią landratura czekała aż do listopada, ponieważ chciała zapoznać się wcześniej z wizerunkami zatwierdzonych już herbów powiatów pomorskich, o które poprosiła Sejmik Gmin Niemieckich. Skontaktowano się także z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, gdzie – po telefonicznej rozmowie z Tajnym Archiwum Państwowym – uzyskano zapewnienie o zatwierdzeniu herbu w proponowanym kształcie. W odpowiedzi przesłanej do rejencji landrat powoływał się zatem na tę rozmowę oraz na zatwierdzony w czerwcu 1936 roku herb powiatu białogardzkiego, składający się aż z pięciu pól. Prosił stąd o przesłanie wniosku do ministerstwa, ponieważ i tak nie zgodzi się na przeprowadzenie zmian. Postawił nawet swoiste ultimatum; albo herb w proponowanym kształcie, albo – żaden. W związku z takim postawieniem sprawy prezes rejencji w grudniu przesłał stanowisko powiatu do archiwum w Szczecinie z prośbą o przesłanie wniosku do Tajnego Archiwum Państwowego.

Po uzupełnieniu koniecznych załączników w lutym 1938 roku Archiwum Państwowe w Szczecinie przesłało wniosek powiatu łobeskiego do archiwum w Berlinie. Odpowiedź, która nadeszła w marcu, zawierała decyzję Generalnego Dyrektora Archiwów Państwowych. Chwaląc dążenie archiwum w Szczecinie do zatwierdzania wyłącznie herbów prostych i uznając pług za znak rzeczywiście mało zindywidualizowany, nakazywał on jednak pozytywne zaopiniowanie projektu herbu powiatu łobeskiego. Jednak, mimo nakazu ze strony władz zwierzchnich, archiwum szczecińskie uparcie trwało przy swoim stanowisku i odmówiło wystawienia opinii pozytywnej. W efekcie tego Tajne Archiwum Państwowe w Berlinie--Dahlem sporządziło własną opinię i w dniu 19.04.1938 roku przesłało ją do prezesa rejencji szczecińskiej. W opinii tej uznano, że krytyka Archiwum Państwowego w Szczecinie wobec projektu jest zbyt przesadzona i nie usprawiedliwia jego odrzucenia. Takie stanowisko instancji nadrzędnej pozwoliło przesłać wniosek powiatu łobeskiego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W dniu 30.07.1938 roku ministerstwo projekt zatwierdziło i udzieliło zgody na wprowadzenie herbu do użytku służbowego.

Agnieszka Gut

Za zgodą autorki, na prawach rękopisu, przedruk – PRZEGLĄD ZACHODNI.


"Łabuź. Prowincjonalny Okazjonalnik Literacki" Łobez 2007, str. 66,
Numer Sponsorowany przez Starostwo Powiatowe w Łobzie.

Wróć